Psychiatrzy w służbie Zbigniewa Ziobry

Jestem wychowankiem dwóch systemów czyli komunistycznego z czasów PRLu, w którym się urodziłem i dorastałem aż do wieku 32 lat, gdy się ponoć zawalił i nastała III RP. Zostałem posłem pierwszej kadencji Sejmu przykładającym swoje możliwości do zbudowania normalnego sprawiedliwego państwa. Tak byłem i nadal jestem państwowcem i patriotą. Jednak już w 1995 roku widząc, że transformacja idzie w złą stronę a całe moralne PRL-owskie szambo wlało się do życia publicznego po raz pierwszy kandydowałem na urząd prezydenta RP z ramienia partii politycznej Forum Walki z Bezprawiem. Wydawałem wówczas dwa ogólnopolskie demaskatorskie tytuły prasowe „BEZPRAWIE" i „ODSIECZ PRAWO A FAKTY”. Widziałem już wówczas zagrożenie dla naszego państwa w postaci powszechnie stosowanego bandytyzmu prawnego, nie tylko w postaci licznych patologii tzw. niezależnego wymiaru sprawiedliwości, z którym przyszło mi się wielokrotnie mierzyć ze zmiennym szczęściem. Minęły 24 lata a tych patologii przybywa, a wyborcy tak jak w ostatnich wyborach nadal nie doceniają i nie rozumieją mojej niezmiennej postawy. Przez chwilę sądziłem, że demonstracja, bycie przykładem oraz pokazanie się w roli szeryfa jako stróża prawa zostanie docenione i zrozumiane, że jest to ABSOLUTNIE PRIORYTETOWY cel polityczny mający zasadnicze znaczenie we wszystkich dziedzinach naszego życia. W tym kontekście wyborcy wypadli nędznie, za to zagrożenie poczuli dosłownie wszyscy politycy, w tym przede wszystkim ludzie obecnej władzy żywiący się bezkarnie prawnym bandytyzmem. Ten film to dokumentuje. Kolejne jego odcinki pokażą solidarność zagrożonych przestrzeganiem prawa sędziów, prokuratorów, polityków oraz zwykłych złodziei i oszustów. Tak wygląda obecna „SOLIDARNOŚĆ”.

Leszek Bubel